lipca 31, 2012
Dzisiaj przejechaliśmy przez Kosowo z jednym punktem postojowym w stolicy Kosowa Prisztinie. Generalnie wrażenie nieokreślone dla nas ma ta...
Prisztina, Kosowo
Dzisiaj przejechaliśmy przez Kosowo z jednym punktem postojowym w stolicy Kosowa Prisztinie. Generalnie wrażenie nieokreślone dla nas ma ta stolica. Wielki chaos, każdy jeździ jak chce i bardzo brudno, biednie i dużo zniszczonych miejsc.
Droga w Serbii nas zaskoczyła takim objazdem:
Gdzie spotkaliśmy takiego fajnego gościa:
Pierwsza niespodzianką Kosowa był do niej wjazd na granicę. Kolejka składająca się z 3 kilometrowej kolejki ciężarówek. Na wjeździe musieliśmy zapłacić ubezpieczenie za 30 euro.
A to już takie widoki ze stolicy z Prisztiny:
Pierwszy przystanek w stolicy to obiad
Poczęstunek bułeczki z sosem majonezowym i piwko Peja!
To było bardzo pyszne:
I spacer po stolicy, generalnie ruiny albo w remoncie.
lipca 30, 2012
Fruska gora to Park Narodowy w obrębie którego znajduje się 10 monastyrów, nam udało się odwiedzić dwa. Takie widoczki były w drodze do ce...
Monastyry w Fruskiej gorze, Serbia
Fruska gora to Park Narodowy w obrębie którego znajduje się 10 monastyrów, nam udało się odwiedzić dwa.
Takie widoczki były w drodze do celu
Pierwszy z nich to Monastyr Staro Hopowo, do którego doprowadził nas ten kierunkowskaz:
W środku bardzo kolorowy i bogaty
lipca 30, 2012
Zwiedzanie zaczęliśmy od miasta w Serbii Nowy Sad. Wyczytaliśmy, że wszędzie na Bałkanach można wjeżdżać na dowód, także udało nam się prze...
Nowy Sad, Serbia
Zwiedzanie zaczęliśmy od miasta w Serbii Nowy Sad. Wyczytaliśmy, że wszędzie na Bałkanach można wjeżdżać na dowód, także udało nam się przekroczyć granicę z dzieciakami.
Nowy Sad to drugie co do wielkości miasto w Serbii. Bardzo ładne, czyste, zadbane kamieniczki.
Drużyna gotowa do zwiedzania:
W tle ratusz
A to Kościół co się zwie Mariacki
Skrzynka pocztowa:
Akurat kręcili film/serial/reklamę czy inne coś. Załapaliśmy się na śnieg w środku lata:
lipca 30, 2012
Nocka była spokojna, rano obudzeni spakowaliśmy obóz i ruszamy w trasę. A taki gość nas odwiedził z rana:
Szeged c.d.
Nocka była spokojna, rano obudzeni spakowaliśmy obóz i ruszamy w trasę.
A taki gość nas odwiedził z rana:
lipca 29, 2012
Dzisiaj o 5 rano wystartowaliśmy w stronę Grecji ale mamy w planach zwiedzić trochę Bałkany. Nie podróżujemy teraz sami a z przyjaciółmi zw...
Szeged
Dzisiaj o 5 rano wystartowaliśmy w stronę Grecji ale mamy w planach zwiedzić trochę Bałkany. Nie podróżujemy teraz sami a z przyjaciółmi zwanymi Rosskami :)
Przejechaliśmy Słowację i na noc zawitaliśmy na pole namiotowe koło Szeged. No nie jest to jednak szczyt marzeń a nawet wręcz przeciwnie, łazienki obskurne, głośno i w dodatku dopadła nas niezła burza. Jutro się od razu zmywamy.
lipca 25, 2012
Po 3750 km przybyliśmy do hałaśliwego Krakowa. Teraz mamy dwa dni na przepranie rzeczy, przepakowanie i jedziemy na nową wyprawę. Tym razem ...
Kraków
Po 3750 km przybyliśmy do hałaśliwego Krakowa. Teraz mamy dwa dni na przepranie rzeczy, przepakowanie i jedziemy na nową wyprawę. Tym razem kierunek Grecja, czyli ciepełko i słonko.
lipca 25, 2012
Przedostatni nasz przystanek to Kazimierz Dolny. Zawsze chcieliśmy tam pojechać i teraz nadarzyła się okazja. Urzekło nas to miasto, z art...
Kazimierz Dolny
Przedostatni nasz przystanek to Kazimierz Dolny. Zawsze chcieliśmy tam pojechać i teraz nadarzyła się okazja. Urzekło nas to miasto, z artystyczną duszą. Weszliśmy na górę zamkową i trzech krzyży, zjedliśmy lody i kupiliśmy obowiązkowe kogutki.
A ostatnim naszym punktem wyjazdu była wizyta u cioci Ali w Połańcu, gdzie pojedliśmy pyszności i popływaliśmy w basenie.
lipca 24, 2012
Dzisiaj byliśmy na spacerze w Kownie, nie spędziliśmy tam zbyt długo, bo już zmęczenie daje znać a i śpieszno nam było do Polski. Przeszli...
Kowno, Litwa
Dzisiaj byliśmy na spacerze w Kownie, nie spędziliśmy tam zbyt długo, bo już zmęczenie daje znać a i śpieszno nam było do Polski.
Przeszliśmy wzdłuż deptaku, zobaczyliśmy kościół Św. Michała oraz byliśmy nad Niemnem :)
lipca 23, 2012
Dzisiaj można powiedzieć, że mieliśmy taki kulinarny dzień. Może dlatego, że w Finlandii nie pozwalaliśmy sobie na frykasy ananasy ;) Pier...
Kłajpeda, Litwa
Dzisiaj można powiedzieć, że mieliśmy taki kulinarny dzień. Może dlatego, że w Finlandii nie pozwalaliśmy sobie na frykasy ananasy ;)
Pierwszy postój i obiad a potem ruszyliśmy do Kłajpedy, gdzie pospacerowaliśmy wzdłuż portu i zjedliśmy deser.
Teraz jesteśmy w hoteliku pod Kownem. Mamy w planach jutro pozwiedzać trochę to miasteczko i ruszyć na Polskę. Urodziła się dzisiaj myśl aby ostatnią noc tego wyjazdu spędzić w okolicach Kazimierza Dolnego
1 coment�rios: