Szwecja - pierwsze spotkanie
Jazda i podróż promem na wykończyła. W drodze do Nossebro zrobiliśmy sobie trzygodzinny postój nad jeziorkiem. Ponieważ tych jeziorek tutaj jest bardzo dużo nasze wybraliśmy na chybił trafił. Byliśmy zaskoczeni tym, że znajdowała się tam stolik z ławeczkami, toaleta i śmietnik. A najbardziej byliśmy zaskoczeni tym, że nie było tam ludzi tylko my.
Szkolenie i trening :)
Zrobilismy ognisko z kiełbaskami. Posileni i zregenerowani pojechaliśmy dalej.
W Nossebro jesteśmy u Anki i Łukasza i ich fanastycznej ferajny. A oto ekipa :)
Szkolenie i trening :)
I jak co roku piękne plany, a jeszcze lepsza realizacja :), cudne zdjęcia, miejsca i opisy. dobrze, że biedny Polak siedzący w domu może to oglądać i cieszyć się sprawdzając 3 razy dziennie bloga :). Pozdrawiam wszystkich pa
OdpowiedzUsuń